niedziela, 24 lipca 2016

Małe podsumowanie 10 tygodni Chudnę z głową.

Pewnie wielu z Was pomyślało, że się poddałem. Nie, nie , tak jak mówiłem to w pierwszym wideo jest to kolejna próba pozbycia się zbędnych kilogramów a zarazem ostania. Więc słowa dotrzymuję. Moją bitwę zaczynałem z wagą 171,7 kg dziś minus 13 kg czyli waga pokazuje 158,7 kg. Tak tak nie jest to jakiś duży wyczyn , lecz jak sama nazwa mówi "Chudnę z głową" . Sztuką nie jest szybko zgubić te niepotrzebne kilogramy lecz utrzymać potem uzyskany rezultat. Dla niedowiarków i "Typowych Tomaszów". Uwierzą jak zobaczą. Zdjęcia z moje bitwy.





Nie ma magicznego kapsułki 

Tak , nikt jeszcze nie wymyślił złotego środku , magicznej kapsułki po zażyciu której nie musimy nic jeść i chudniemy . Aby pozbyć się nadmiaru zbędnych kilogramów musimy włożyć w to bardzo dużo, z naciskiem na dużo,  ciężkiej pracy. Ciężkiej pracy a zarazem mądrej, bo co z tego , że będziemy się katować . Schudniemy w krótkim czasie , a potem zaczniemy jeść jak przed dietą. I co ? No tak efekt jo-jo . Przerabiałem już to wielokrotnie, efekt zawsze był taki sam. Czyli szybka utraty zbędnych kilogramów a potem znów powrót  niechcianych kilogramów ze zdwojoną siłą. Dlatego teraz robię to z GŁOWĄ, i pomocą specjalistów. Wraz z zakupem suplementu otrzymujesz zbilansowaną dietą. Wielu  twierdzi , że 70% to dieta a 30% to aktywność fizyczna. Szczerzę, zgodzę się z tym. Lecz z samej diety nie będzie super efektów. Po pierwsze nasze ciało, nie będzie jędrne jak i w moim przypadku może pozostać zbędna skóra. Czego nikt nie chce , tak jak i ja. Po drugie musimy przyzwyczaić nasz organizm do wysiłku, do aktywności fizycznej. Jak już wiesz z poprzednich postów , podczas aktywności fizycznej i nie tylko ;) Nasz organizm wytwarza hormony szczęścia , zwane endorfinami . Także zadbaj też o swoją aktywność fizyczną. Trzymaj za mnie kciuki i do następnej relacji już za miesiąc.


2 komentarze: